środa, 11 stycznia 2017

Plany, plany, plany...


Mróz i praca, dużo pracy, więc żadnych wyjazdów do Borkowa na razie nie ma w planach, ale za to są wielkie plany dla Borkowa :-)

Od tygodnia ustalałam wszystkie szczegóły i oto jest data kiedy - o ile nic się nie wydarzy - w mojej głuszy będzie wreszcie mały drewniany domeczek. To 25-26 kwietnia, a miejsce od dawna znane


Wrysowałam domeczek w zdjęcie z kwietnia ubiegłego roku ;-)


Drewniany domek, 20 mkw. Jest też duży zadaszony taras i antresola do spania. Jak dla mnie pełnia szczęścia. 

Teraz tylko czekam aż zima się skończy, by uporządkować dojazd po harcach dzików, przygotować miejsce pod domek i czekać na kwiecień. 

Majówka powinna już być w nowym domku :-)