Wiem, wiem ;-)
Nie należy wierzyć prognozom, a marzec może jeszcze pokazać co potrafi.
Ale!
Dzisiaj w moim codziennym sklepie, a raczej wtorkowym, bo wtorek to emerycki bonus, a ja nie daruję jak mogę dostać 10% zwrotu, zobaczyłam te 'kapersy'. Piszę w cudzysłowie, bo to żadne kapersy, a wspaniałe sadzonki - in my opinion.
Ale to pokaże za chwilkę. Piękne bylinki na obrazku, do tego moje ukochane, nachyłek, firletka, krwawnik. Miałam na Młocinach, ale tam wszystko pada, poza krzewami. To ogród w środku stolicy, obok Most Północny, ogród zdycha a ja dojrzewam do rozstania :-(
Po rozpakowaniu takie ślicznotki.
Za 3.99 sztuka to jest sztuka ;-)
Poza firletką, która da radę na rabacie przy bramie, nachyłek i krwawnik pójdą na skarpę. Tam ziemia piaszczysto-sucha.
I teraz muszę 'wyczuć' moment, kiedy je sadzić ;-))
Basiu, doradź, please!!!!!