Zima za tydzień.
Czas było przygotować domek na te zimne miesiące, zabrać meble z tarasu, zabrać narzędzia, oleje do kosy i piły, wiertarki, piły .... Niestety przez kilka miesięcy nie będą w użytku, wyczyszczone poczekają w piwnicy do wiosny.
A że meble z tarasu też trzeba było schować, a do wywiezienia za duże, zrobiłam przemeblowanie wewnątrz drewniaczka. 'Potańczyłam' ze stołami, ławami, krzesłami i oto domek ma nowy wystrój.
Ale zanim o wystroju, to najpierw jednak natura i moje ciekawostki roślinne. Posadziłam odmianę kaliny 'December dwarf' która ma kwitnąć w grudniu. Jak na razie wygląda zielono i ma pąki. Zobaczymy, co będzie dalej.
Inna ciekawa roślina, ponoć rzadka, to dziurawiec 'Kalma Gemo'. Ma teraz dość ozdobny wygląd z powodu owoców i nadal zielone listki, trochę przypominające rozmaryn. W przeciwieństwie jednak do rozmarynu, wspaniale zimuje w naszym klimacie. Latem kwitł małymi żółtymi kwiatkami, a w ogóle rośnie szybko i zdrowo.
Lokalna trawa - nadal nie umiem ich rozpoznawać, chociaż obiecywałam sobie poświęcić sprawie trochę czasu ;-)
I jeszcze niezwykle zielone łubiny
oraz ślicznie czerwone miniaturowe kaliny
Kalin u mnie dostatek, bo świetnie rosną na mojej podmokłej glebie. Poza tymi odmieńcami, mam też te zwykłe koralowe w liczbie chyba sześć. Zdjęć nie będzie, bo teraz to tylko badylki.
A wracając do przemeblowania. Duży stół i ława z tarasu wprowadziły się do środka
a mały stół - o ten -
powędrował na antresolę
Kto wie, czy tak nie zostanie ;-)
Z antresoli inny widok
No jesień !
Przenikliwe zimno, wilgoć. Spakowałam, co miałam zabrać i z pewnym - żalem jak zwykle - odjeżdżając, miałam poczucie, że zima wkrótce.