Dwa tygodnie przerwy i dzisiaj szybka wizyta kontrolna.
Ale też dla przyjemności bycia wśród tych wiejskich pejzaży jesiennych, nieco smutnych, nieco zamglonych i w szarościach.
Zawsze po dłuższej przerwie, a dwa tygodnie to już dość długo, jadę trochę z obawą, czy wszystko zastanę w porządku. Bardzo się bałam rozrabiania dzików w okolicy, pamiętając jak parę lat wstecz odcięły mi drogę dojazdu do działki.
Na szczęście zastałam wszystko niemal bez zmian, żadnych nowych śladów bytności leśnych bestii. Coś myślę, że miejscowi myśliwi już się nimi zajęli. Smutne, ale też jak widzę skalę zniszczeń na polach, jestem w stanie zrozumieć rolników. Szkoda że nie ma innych metod.
Odwiedziłam wszystkie kąty i zakątki, zmarzłam, wilgoć wgryzła się w ubranie, mżyło, wiało, ale co tam! Byłam, mam nowe widoczki do oglądania wieczorami ;-)
Moje brzozy. Pałka w stawie w bałaganie, ale zawsze wycinam ją dopiero wiosną. Chyba wręcz widać wilgoć ;-)
Co do brzóz, to 5 lat w ich wzroście daje ogromną różnicę. Oto one w październiku 2014 roku.
Jak widać było ich 5, ale moje początki z kosą spalinową były trudne ;-) Ta pierwsza ścięta przy gruncie nie odbiła. Są cztery, a w miejscu tej wyciętej rośnie klon srebrzysty
Klon posadzony we wrześniu 2017. Brzozy już przegoniły płot, a klonik nawet spory. Tylko w chaszczach rośnie ;-)
Badyle suche i szarość czyli pełnia listopada.
Suche nawłocie górują nad rabatą, ale są śliczne, a i orszeliny osłonią od wiatru.
Rutewka żółta nadal jest.
Złota choina kanadyjska - Wintergold - rośnie powoli, ale teraz przed zimą jakoś przyśpieszyła troszeczkę
I moja wieczna zagadka, na którą nie znam odpowiedzi - dlaczego te dwa graby, które rosną tak samo, w lecie wyglądają tak samo, w zimie tak się różnią. Jeden gubi liście, a drugi nie. Ławeczka też ma jedną mogę białą, a drugą szarą, ale tu to już brak mojej pracy przy zdarciu kory. Nadrobię.
Chociaż jak popatrzeć na nie w październiku 2014, to chyba od razu były inne. I jeszcze taka obserwacja - 5 lat dla drzewa to jednak niemal nic. Niewiele urosły, tylko pień mają zdecydowanie grubszy.
Dziurawiec Kalma Gemo - jedyny tak cudny chyba
Nawłocie jesienią
Świerk biały kanadyjski
Kiedy on dogoni szalecik wzrostem ? ;-))))
Pęcherznice 'Luteus' na skarpie
Poprawiam! Nie głogi tylko derenie. (Napisałam: Głogi czerwienieją, a nie mam żadnego), a za płotem nieskoszone trawy.
I tyle, albo aż tyle ;-)