Dokładnie rok temu stanął mój drewniaczek. Wspaniale się spisuje, to był dobry wybór, bo jakość drewna, stabilność konstrukcji, ogólny wygląd, wszystko po roku nadal doskonałe. Uczciłam rocznicę - jak to ja ;-) - ciężką harówką w moim kamieniołomie, czyli składzie kamienia dostarczonego w zimie.
Kamieniołomu już nie ma, jest za to ścieżka do szaletu i nowa rabata z kamieniem. Obie w fazie wstępnej, dalsze prace oczywiście będą, ale najgorsze za mną ;-)
Chwilowo rosną tu jedynie chabry górskie, które kupione w liczbie 4 sztuk w ubiegłym roku, w tym dały cudne rozłogi i mam ich sporo.
W tle rabaty rosną graby, po bokach derenie z patyczków.
Tu je widać lepiej.
A poza tym wbrew moim nie wiadomo dlaczego pesymistycznym nastrojom wszystko jednak rośnie.
Jesiony! Little things - You were right!
Obiela ma pąki
Bez odbił po przesadzeniu
Biały kanadyjski w pąkach
Berberysy Kórnik coraz większe
A poza tym łąka w kaczeńcach
Staw bez glonów
Kaliny cudne
Klon też :-)
Piękna rocznica wśród kochanych roślin, ale bez noclegu tym razem w ukochanym domku. Za zimno, mokro, burzowo, poza tym jutro sprawy domowe i nie tylko.
Jeszcze sobie pomieszkam w lecie.