Borków w śniegu.
Jednak los uznał, że jeszcze nie czas na rozstanie z Borkowem. Z samochodem wszystko załatwione, a ja już snuję plany na marcowe prace.
Jak widać wszystko na swoim miejscu czeka na mnie i moje dalsze zmagania z naturą.
To jest naprawdę wspaniały początek roku. Jakby wszystko, co złe gdzieś sobie poszło. Taka właśnie mam nadzieję :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz