czwartek, 3 stycznia 2019

Bobry w akcji


Teoretycznie powinny spać w jakichś żeremiach, ale jak widać na zdjęciach bobry nadal w natarciu.





Bóbr niby takie sympatyczne zwierzę, ale coraz bardziej się martwię o okolice mojej rzeczki. Jest niezwykle malownicza, to między innymi dla niej zdecydowałam się 5 lat temu kupić tu działkę. Bez drzew byłaby zupełnie inna. Na szczęście z moich obserwacji wynika, że bobry niektórych drzew nie ruszają. Ponoć jest dla nich za twarde. Oby tak było.



Staw i strumienie pod lodem




Wypalony napis zbladł, bobra prawie nie widać, pewnie czeka mnie nowy 'projekt tablica' ;-)


Nie jestem jednak pewna, czy znowu narysuję bobra ;-))))




6 komentarzy:

  1. No proszę, całkiem biało a dzień wcześniej zielono. Urzekły mnie zdjęcia, szczególnie szóste i siódme od góry. :)
    Cieszmy się - dnia przybywa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu:-) Miejsce cudne, to i zdjęcia jakoś się dają oglądać ;-)
      Dnia przybywa, czasem nawet i słońce widać, jeszcze chwila i zaczniemy ogrodowe zmagania.

      Usuń
  2. Zima lekka, to i wyłażą:) PS. Nie ma czegoś takiego, jak drewno zbyt twarde dla bobra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak 'gadają' wioskowi ;-) a oni na ogół mają życiową wiedzę o wszystkim. Tyś specjalista, to na pewno wiesz lepiej. Często jednak czytam, że bobry są wybredne, że nie ruszają starych olsz. Głownie brzozy, topole, wierzby, bo im smakują. No trochę się pocieszam, że może te stare czarne olsze jednak przetrwają.

      Usuń
  3. Krysiu - te bobry to wandale, u nas, na Mazurach, spustoszenie sieją wokół. Leśne dukty jednego dnia są przejezdne, drugiego nie ma przejazdu, droga się urywa bajorem ze spiętrzonymi misternymi tamami. Drogę powiatową sami nadzorujemy, bo jak zatamują przepływ przepustem, to rzeczka płynie w poprzek i wymywa doły po kolana.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze nie są wandalami ;-) Taka ich natura. To raczej my jesteśmy wandalami, bo zabieramy im przestrzeń do życia, bo ingerujemy w naturalne środowisko zbyt inwazyjnie. Ja spory kawałek mojej działki zostawiłam dla bobrów. Płot postawiłam nie nad rzeczką, jak wszyscy, tylko kilkanaście metrów dalej. Jak na razie bobry sobie, ja sobie i jest nam dobrze razem :-)

      Usuń