środa, 9 lipca 2014

Obrabianie stawu

Staw i zagospodarowanie jego brzegów to na pewno pierwszoplanowe zadanie na ten rok. Toteż podczas każdej wizyty na wsi, staram się maksymalnie dużo zrobić, by wyglądał coraz lepiej. Moja koncepcja zarośnięcia stawu od początku opiera się na niemal wyłącznie naturalnie rosnących okolicznych roślinach. 

Ponieważ nadal czekał na mnie niedokończony spadzisty brzeg stawu zarośnięty coraz gęściej bagienną roślinnością, dzisiaj postanowiłam wreszcie wykopać wszystko, a wykopane kępy porozsadzać wzdłuż brzegu stawu.

Udało się!

Spadzisty brzeg oczyszczony z roślin, a wszystkie wykopane kępy traw, skrzypu bagiennego i całej masy roślin, których nazw jeszcze nie znam znalazły nowe miejsce wokół stawu.

Potem równanie brzegów, sypanie piasku dla wyrównania, umocnienia, ale i dla urody, bo takie piaszczyste brzegi od razu wyglądają lepiej. Piachu jeszcze nie rozsypałam wszędzie, ale niemal noc mnie zastała przy robocie, więc reszta na następny tydzień.



Ta piana to po sypaniu piasku, normalnie woda jest czysta i przejrzysta, nie zauważyłam żadnych objawów rzęsy, czy glonów, tylko żab mnóstwo ;-)


Na te piaszczyste brzegi kiedyś będzie wyłożony kamień. Chyba jednak nie łupek, bo ten by nie pasował. Bardzo podoba mi się cięty kamień polny, ale jeszcze poszukam, bo i łupek to też wiele odmian.




Posadzony po bagiennych wykopkach sit pięknie się rozrasta.


Mozga i inne trawy.



A tu taki pączuszek ;-)



Kępy ostrożenia warzywnego, co wiem dzięki koleżance z FB. Bardzo cenna roślina, a i ładna jest.
 

I taki 'plażowy' widoczek. Dzisiaj wylegiwałam się na piachu w przerwie między ciężką pracą. Uwielbiam to moje wiejskie uroczysko, nie mogę się doczekać, kiedy stanie tam domek, bym mogła spędzać tu więcej czasu.

 

6 komentarzy:

  1. Robi się coraz bardziej sielsko, wiem, ile pracy w taki stan Krysiu włożyłaś, ale cieszę się, że jednak Twojej ręki nie widać. Sama natura i o to chodzi! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie o to chodzi, więc skoro tak piszesz, to chyba się udaje ;-)

      Usuń
  2. Witaj Krysiu, przebrnęłam już z ciekawością Twój wątek Młociny i właśnie skończyłam Borków. Już na forum Świata kwiatów, zauważyłam jak wspaniałą, ambitną i pracowitą osobą jesteś. Teraz przenoszę się do kolejnego wątku i z niecierpliwością czekam na kolejne posty.
    Jestem zachwycona Twoim obcowaniem z naturą i cicho Ci kibicuję już od dawna. Dajesz mi dużo wiary w ludzi i własną siłę :)
    Życzę Ci spełnienia wszystkich Twoich planów.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj u mnie Kasiu! Dziękuję za pracowitą lekturę moich blogów, to naprawdę niezwykle miłe wiedzieć, że to co piszę, jakoś da się czytać. Dziękuję też za tyle wielkich słów ;-) Jestem zawzięta i chyba nigdy się nie poddaje, chociaż czasem jest naprawdę ciężko. Zaglądaj, pisz, a na forach już nie bywam. Czasu brak ;-)

      Usuń
    2. Dziękuję :) Piszesz w bardzo fajny sposób, dobrze się czyta Twoje posty - z chęcią bym kiedyś przeczytała Twoją autobiograficzną książkę, napisaną właśnie takim językiem. Masz bardzo barwne i ciekawe życie, które aż się prosi by podzielić się nim z innymi :)
      Ja na forach też już nie bywam, niby czas czasem jest, ale ja w forach się nie odnajduję na dłuższą metę. Po pewnym czasie zaczynają mnie drażnić niektóre osoby, lub zbyt przesłodzone i fałszywe komentarze, które wg mojego odczucia są napisane tylko po to żeby cokolwiek napisać.
      Osobiście dużo czytam, ale rzadko komentuję bo albo nie mam nic więcej do dodania po pięknym poście/artykule albo ktoś mnie zdenerwował swoim płytkim myśleniem, a w przypadku Twojego bloga, pokazania że jestem, że czytam, że jesteś bardzo wartościową osobą która powinna wiedzieć że ludzie są zafascynowani Twoim życiem :)

      Usuń
    3. Oj Kasiu, chyba mamy wiele ze sobą wspólnego, poza wiekiem oczywiście ;-) Co do forów wyraziłaś chyba wszystko, dodam jedynie, że bardzo przemówiła do mnie opinia pewnej blogowiczki, która stwierdziła, że jeden z blogów bardziej przypominał sektę, niż cokolwiek innego :-( Coś w tym jest, bo fora to nie jest miejsce na wolność słowa, czy własne poglądy.
      A co do książki - wiele osób mi to mówi/pisze, ale ja realizuję się w tych moich zmaganiach z naturą całkowicie i nie mam potrzeby - poza pisaniem tych blogów - pisać więcej.
      Cieszę się, że jesteśmy w kontakcie. Wkrótce odpowiem :-)

      Usuń