Wspomnienie roku w Borkowie.
Od powstania domku, drogi, przez upalne lato do złotej jesieni i szarawej zimy.
Nihil novi sub Jove, a przecież ten roczny cykl zachwyca i chce się powtarzać go bez końca...
Do zobaczenia w 2018!
Borków to wieś 50 kilometrów od stolicy, to mój zielony świat, a tak na prawdę kawałek łąki, gdzie od 2014 roku powolutku i w zgodzie z naturą, mozolnie tworzę mój wiejski ogród. W codziennych relacjach opisuję jak mi to wychodzi, a wychodzi różnie, bo wiele roślin nie daje tu rady, a trawa łąkowa choć piękna, zadania nie ułatwia. Zapraszam do śledzenia mojej ogrodowej drogi wśród mazowieckich pól :-)
To był rok wielkich zmian w Borkowie, dzięki domkowi stał się jeszcze bardziej przytulnym i uroczym zakątkiem. U mnie w domu mawia się: "jak dbasz- tak masz" - Borków i jego domek - zadbany, otoczony zawsze ciepłymi myślami - tętni na pewno dobrą, kojącą energią :) Dobrze mieć takie miejsce.
OdpowiedzUsuńWitaj 2018! Wspaniałego Roku Ci życzę.
UsuńBorków to przecież tylko kawałek łąki ;-) A ma tyle magii, taki klimat, że aż czasem nie wierzę, to mój kawałek łąki :-) Tak dobrze jest mieć takie miejsce i co więcej, potrafić to docenić, umieć cieszyć sie tym co się ma, nie zazdrościć innym pałaców, złota, blichtru...
Witaj Krysiu, Życzę Tobie Szczęśliwego Nowego Roku.
OdpowiedzUsuńTwój magiczny Borków zachwyca, domeczek uroczy, często tu zaglądam nie zostawiając śladu.
Pozdrawiam Krysia A.
O jak miło! Dziekuję i wzajemnie Wszystkiego Naj!
UsuńOdzywaj się czasem. Jak Twoja działeczka?
Przez ostatni rok miałam mało czasu dla działeczki. Z powodu opieki nad chorą teściową dużo wyjeżdżałam lub zabierałam ją do siebie. Sprawa o zwrot gruntu nadal trwa. Jesienią nasadziłam dużo cebulowych, może wiosną będę miała czas żeby się nimi cieszyć.
OdpowiedzUsuńNo to trudny rok za Tobą. Oby wiosna nie zawiodła :-)
UsuńJak ja bym sobie z Tobą na tarasiku przysiadła, kawkę wypiła, pogadała, magiczne miejsca pooglądała...
OdpowiedzUsuńDzisiaj stojąc na tarasiku przypomniałam sobiw Twój wpis. Wokół białe, puste połacie, wicher, szary dzień, aż się rozesmiałam na myśl o tej kawie na tarasie ;-)))) Ale pięknie jest i tak.
Usuń