czwartek, 27 marca 2014

Jadę do Otwocka

... do Starostwa Powiatowego. Spędziłam cały wczorajszy dzień na ciężkiej pracy 'dokumentacyjnej', przeczesałam internet, wydzwoniłam wszystkie wolne minuty w obu telefonach, pościągałam wzory wniosków, zgłoszeń, operatów, narysowałam staw, znalazłam mapy, naniosłam mój przyszły staw na mapkę i oto pełna wiary w dobrą przyszłość jadę do Otwocka.

Jak dobrze pójdzie za 30 dni kopie stawik!
Tak ma wyglądać. Rysunek nieco zmodernizowany, ale 'pożyczyłam' go z niezwykle bogatej strony wielkiego fachowca od wodnego świata, którego już nie ma wśród żywych. Aż żal, że tyle wiedzy odchodzi razem z człowiekiem i cieszy, że chociaż tyle zostało. 

Każdemu właścicielowi wody w ogrodzie polecam Mikro jezioro.



Te numerki to kolejne strefy roślinności, od brzegowych (1) szuwarowo-bagiennych (2,3) po wody głębokie, co u mnie będzie oznaczało 1,20 metra.
Mają też być rośliny pływające (5), ale tych będzie najmniej, bo okropnie są ekspansywne.  

Zresztą w ogóle utrzymanie takiego stawiki w ryzach, to sporo pracy, ale czy cokolwiek w ogrodzie nie wymaga ciągłej pracy, by wyglądało w miarę dobrze?

I tym retorycznym pytaniem kończę i ruszam do Otwocka.

2 komentarze: