środa, 13 kwietnia 2016

Glony?

Glony są, ale mam wrażenie, że coraz większa aktywność roślin w stawie odbiera im chęć do życia. Do tego dzisiaj zatopiłam w stawie dwa worki z kwaśnym torfem, a że glony kwaśnej wody nie lubią, znawcy twierdzą, że to spowoduje ich zamieranie. Zobaczymy za tydzień.


Kiedy przyjechałam staw wyglądał tak


czyli jak zwykle, ale dość szybko stwierdziłam, że to jednak tylko powierzchniowa warstwa bez tych niesamowicie długich, ciągnących się nitek. Szybko tez staw znowu był w miarę czysty.





Wyciągnęłam nie tylko glony, ale też masę chyba rogatka


I to mnie dziwi, bo skoro tak go dużo na dnie, to dlaczego glony nadal są. Chyba to jednak kwestia ph wody. Teraz wszystko zależy od torfu.

A że dzień po szarym poranku okazał się być piękny, słoneczny i ciepły pracowałam do wieczora. Jest moja nowa ścieżka.




Jeszcze nad nią popracuję, tzn. wyrównam, podsypię żwiru, ale deseczki są i to zapobiegnie zarośnięciu ścieżki przez wielkie trawy.
A na zdjęciach wyżej widać, jak pięknie złoci się Tawuła van Houtte'a. A posadziłam rok temu jakieś takie mikroskopijne sadzoneczki.


Rośliny tu posadzone wszystkie bez wyjątku rosną cudnie, bo też ziemia tłusta, mokra, może tylko mało przepuszczalna, ale jak na razie nie widzę, by był to problem.

Przesadzony z Młocin jaśminowiec coraz bardziej zielony


Wierzba sachalińska Sekka posadzona tydzień temu


Forsycja kwitnie, a był to taki ledwie żywy gratis dodany do tawułek. Po kwitnieniu czeka ja cięcie, bo mało kształtny ten krzewik ;-)


Berberys Jytte też przesadzony z Młocin rok temu. Rósł pięknie, ale po zimie nieco przemarzł, teraz odbija. 

  
Jeszcze było ognisko, spaliłam suche trawy i stare papiery z dawnego życia.


Podziwiałam też wiosenne kolory na mojej łące




Dużo pracy dzisiaj zrobione. Mam mniej poczucie, że to syzyfowa praca, bo jednak jest jakiś postęp. Wiem jednak, że ten postęp niemal niewidoczny, bo jak nie raz już pisałam tutaj, ta rywalizacja z naturą jest wyjątkowo ciężka. 

Ale dzień taki piękny, więc czego jeszcze trzeba.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz