środa, 8 czerwca 2016

Pierwsze koszenie 2016

Stało się! Kawałek łąki skoszony.

Chociaż żal, nie ma wyboru, kosić trzeba. No to skosiłam. Nie wszystko oczywiście, bo po pierwsze miałam inny plan, a po drugie skoszenie i uprzątnięcie 1200 mkw to nie jest praca dla starszej pani na jeden upalny dzień ;-) Chyba - jak sądzę - raczej na 4 dni. 

Ale oto efekt końcowy z dzisiaj.


Zanim jednak było tak, było nieco gorzej ;-) Tutaj już po koszeniu, przed grabieniem.



Trochę zgrabione 




Po usunięciu ściętej trawy trzeba było kosić jeszcze raz, bo zostało sporo miejsc, gdzie nawet trójząb nie dawał rady. Kilka razy kosa została zablokowana przez nawinięte na ostrze trzciny. Te okazały się najtrudniejsze do ścinania. Generalnie koszenie taką kosą - bez reklamy ;-) - to żadna sprawa. Gorzej z uprzątnięciem pokosu.


Do tego kupiłam sobie super szelki. Kosa wisi na biodrach a jej ciężar jest kompletnie nieodczuwalny. W porównaniu do zwykłego pasa przez ramię to po prostu ..... no nie ma porównania. Poza tym opanowałam już całkowicie obsługę kosy - smarowanie, mieszanki, montowanie ostrza, uruchamianie - już mnie to nie stresuje, ale początki były trudne ;-)  Teraz uwielbiam kosić !

A i podjazd wykosiłam. 



 Jeszcze sporo traw przede mną ;-)


Staw poza moczarką, której znowu wybrałam kilogramy raczej czysty,


A w domu, u portierów czekała paczka z nowymi roślinami. Znowu błyskawiczna dostawa cudnych roślin z Rzeszowa od Pana Szeli. Co za rośliny! Tu już podlane czekają na tarasie. A na tarasie busz ;-)







6 komentarzy:

  1. Dzisiaj Krysiu zachwycam się buszem na balkonie. Szerokie jak widzę skrzynki balkonowe dają większą możliwość nasadzenia. Mój balkon na 10 piętrze w ubiegłym roku w wyniku działań remontowych spółdzielni mieszkaniowej został pozbawiony skrzynek kwiatowych. Taka jest tendencja w Tychach. Powodem jest nadmierne obciążenie i bezpieczeństwo. Można stosować skrzynki wewnątrz balkonu ale jakoś tych plastików od środka zawieszonych nie widzę więc jest pusto. Pewnie w przyszłym roku coś zmienię, zwłaszcza gdy oglądam Twój zadbany balkonik.
    Czerwiec to faktycznie czas koszenia łąk. Odrastająca zieleń traw będzie znowu piękna dla oka.
    Pozdrawiam
    Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, nasze balkony są dość specyficzne. Budynki zbudowano na tzw. ramie 'H', a donice to część konstrukcji. Rzeczywiście są duże i można w nich sadzić wszystko, kiedyś nawet rosły tu świerki ;-) Co roku obsadzam je nowymi roślinami, ale od lat jest tu winobluszcz, rozwary, trawy. Zamiast zawieszanych plastikowych - też nie lubię zbytnio - może pomyśl o drewnianych skrzyniach na podłodze, jeśli jest dość miejsca.

      Usuń
    2. Zapomniałam dodać, że mnie się ten skoszony kawałek też podoba. Wreszcie widać brzózki, staw, a i traw wokół sporo zostawiłam. Podobnie mam zamiar skosić resztę łąki.

      Usuń
    3. Te brzózki i inne drzewa będą dawały ładny cień za jakiś czas. To pewnie będzie taki mały zagajnik na łące.
      A co do mojego balkonu to jest dosyć wąski ale po bokach na pewno ustawię skrzynki. Dobra podpowiedź Krysiu, skrzynki będą drewniane.

      Usuń
    4. Oj tak, cień tu bardzo potrzebny, ale to jeszcze ze dwa lata. Cieszę się, że podsunęłam Ci pomysł. Skrzynki dobrze by było postawić na podwyższeniu, np. na pociętych legarach albo wręcz pieńkach. Łatwiej dbać o rośliny i cyrkulacja powietrza pod spodem zapobiegnie gniciu drewna od spodu. Nawet kilka roślin na balkonie i od razu jest inaczej.Powodzenia z balkonowym projektem :-)

      Usuń
  2. Masz rację Krysiu, cyrkulacja powietrza będzie konieczna. Obecnie mam tylko na parapecie zewnętrznym kwitnący czosnek kupowany wiosną na kanapki. Dziękuję za dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń