poniedziałek, 10 października 2016

Październik rok temu

Już prawie dwa tygodnie nie byłam w Borkowie, obecna zimnica zatrzymuje mnie w domu, a sama myśl, by znaleźć się nad stawem w taka pogodę jest całkowicie nie do przyjęcia. Poczekam aż się nieco ociepli, a na razie - skoro odzyskałam wszystkie zdjęcia po uszkodzeniu dysku komputera  - powspominam październik sprzed roku.

A było ciepło i słonecznie



Brzózki były zielone



Wprawdzie moje suche strumienie wyglądały okropnie


ale nic jeszcze nie zapowiadało takiej słotnej, zimnej jesieni.

Za to życie dnia codziennego sprawiło niespodziankę i po samochodowej kolizji jeszcze w październiku 2015, mogłam wrócić do Borkowa dopiero w styczniu 2016 roku.

Obserwuje pogodę i czekam, bo wprawdzie nic pilnego do zrobienia w Borkowie nie ma - z trawą zdążyłam niesamowicie na czas - ale staw pewnie trzeba przed zimą solidnie oczyścić, no i pobyć sobie w tym moim Borkowie...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz