Po sąsiedzku wśród blogów ogrodniczych, gdzie też jestem ;-))) natrafiłam na tytuł 'Ekspozycja - klucz do harmonii i spójności w ogrodzie'. No to zajrzałam.
A tam zaproszenie na 'LAJW' na 'FANPEJDŻU'.
No to nie mam wątpliwości. Ekspozycja ma tu oznaczać osie widokowe w ramach planowania przestrzennego. Nie ma takiego znaczenia, choćby nie wiem, jak szukać. Od fotografii po wystawiennictwo, nawet handlowe sztuczki prezentowania towarów, ale nie w odniesieniu do zaplanowania przestrzeni - jakiejkolwiek - w tym ogrodu, by nic nie zakłócało urody tego, co widoczne ma być.
Od starożytnej Krety, przez klasyczne Ateny widać doskonałość w rozumieniu tego, czym jest oś widokowa. Nazywanie tego ekspozycja jest taką samą nowomową i zaśmiecaniem polskiego języka jak np. nazywanie graduacją (sic!) uroczystości wręczenia dyplomów akademickich.
W moich Borkowych planowaniach - często o tym pisałam - zanim coś dodam do tych moich wiejskich łąk, przede wszystkim zastanawiam się, jak to może zaburzyć właśnie osie widokowe. Nie ekspozycje.
Oto kilka moich osi widokowych.
H! Osie widokowe, czyli harmonijne zagospodarowanie terenu tak, by "otworzyć' na coś widok? Nie szukam po Necie, sama tak to rozumiem. Twoje osie są piękne, a moje? Trochę ich jest:)
OdpowiedzUsuńGłównie chodziło mi o użyty termin, a bardziej o zaśmiecanie języka anglicyzmami, używaniem terminów niezgodnie z ich znaczeniem, takie trochę udawanie fachowości ;-)
UsuńA tak przy okazji i sam temat zagospodarowania przestrzeni w ogrodzie się pojawił. Dla mnie bardzo ważny, bo wyjątkowo przeszkadza mi chaos, zbyt wiele szczegółów, brak pustych miejsc.
Intuicyjnie wyczuwamy to, albo nie. Tak jak napisałaś - otworzyć widok na coś. Pokaż te swoje przestrzenie, bo zwykle to tylko fragmenty, aż się chce zobaczyć szeroki plan ;-)