środa, 18 maja 2016

Oj, bardzo dużo zdjęć ;-)

To z czystego zachwytu!

Robiłam dzisiaj zdjęcia ciesząc się, że ta moja łąkowa kraina tak ze mną współpracuje jednak, że pomimo tylu wcześniejszych obaw, frustracji, rozterek, o czym wiele razy pisałam, dzisiaj po raz pierwszy miałam wrażenie, że jednak coś się udaje, że ta moja koncepcja - wynikająca oczywiście z wielu godzin studiów internetowych - połączenia własnych pomysłów z siłami natury, z tym co jest na miejscu, jakoś powolutku daje efekty.

Pozostawiam do oceny zaglądających.

Ale jeszcze słowo o sukcesie ze stawem NIE MA GLONÓW!!!!

Kiedy dzisiaj zjawiłam się w Borkowie, staw wyglądał tak






A potem pracowałam wiele godzin no i robiłam zdjęcia ;-)

Moje łąki






Skarpa



Irgi posadzone w ubiegłym tygodniu



Dużo tu jeszcze muszę posadzić ;-)


Kępy traw które mi się podobają zostawiam, pozostałe usuwam. Tu widać też berberys Jytte, który bardzo przemarzł i teraz powoli odbija.


Forsycja już przycięta, irysy oczyszczone z traw, wiele pąków wskazuje na liczne kwiaty


Ścieżki w oprawie łąkowej






Furtka nad rzeczkę, którą jakoś rzadko pokazuję



Rośnie mi Olsza czarna


Graby


Kolejne irysy z Młocin


Wierzba smocza ma się dobrze


Policzyłam, że do tej pory posadziłam w Borkowie około 50 roślin i jak dotąd żadna nie zginęła, rosną lepiej lub gorzej, ale rosną. Za parę lat tu będzie gaj .... ;-))))

Pojechałam do domu...


A podjazd jak widać zarośnięty paskudnie, ale miałam inne priorytety, np. glony w stawie.  Może za tydzień zajmę się i tym, ale raczej szukam innego rozwiązania, bo to jednak wiele pracy i nieco mało przydatnej.

 

2 komentarze:

  1. Łąki przepiękne! Te wszystkie drobne roślinki już rosły w Borkowie,czy
    część dosiałaś? Patrzę na Twoje fotki i napatrzeć się nie mogę.Cud natury! Twoja ciężka praca nie idzie na marne choćby dlatego,że my,czytający i oglądający też możemy pocieszyć swoje oczy takimi widokami.
    Jak dobrze,że staw już czysty.Wie,że z Tobą nie wygra i powiedział pas!
    Pozdrawiam i czekam,wszak apetyt rośnie w miarę jedzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tyle komplementów! To bardzo miłe, szczególnie po całej tej morderczej pracy ;-) Kwiaty polne i ich coraz liczniejsza obecność na mojej łące, to efekt późnego koszenia. Jest czas na wysianie się kwiatów. Na początku rosła chyba jedna firletka, teraz są jej niemal łany. Podobnie z kuklikiem. Tak więc to sama natura. A staw - sama nie wiem dlaczego nie ma glonów. U sąsiada cały staw w zielonej pianie. Myślę, że to suma kilku czynników - ustawicznego czyszczenia ręcznego, rozrost roślin i może też jednak dodanie tych worków z torfem.
      Kolejna wizyta we wtorek, a zatem już zapraszam. Pozdrawiam i życzę samych słonecznych chwil:-)

      Usuń