środa, 29 marca 2017

Ja tego tak nie zostawię

Brzmi jak groźba, ale to tylko plan, co zrobić z tym nietrafionym pomysłem na podjazd.

Pomysły są dwa. Pierwszy, to najpierw solidne wysprzątanie tego całego śmiecia, podrównanie, a na to kamień, taki sam jak na ścieżkach. Wtedy domek będzie mógł przyjechać, a wygląd podjazdu - mam nadzieję - będzie estetyczny i do przyjęcia.

Drugi, bardziej radykalny pomysł. W piątek zobaczę jak to wygląda i jeśli nadal będzie to wielka grecka katastrofa, to będzie wywózka tego całego chłamu, tak by jedna cegiełka nie została. Potem nawiezienie ziemi i niech tam trawa znowu rośnie. Za dwa miesiące będzie jak było nawet przed dzikami. Tylko wtedy żaden samochód tam w tym roku nie wjedzie, chyba że nagle zanikną deszcze.

A  jak żaden samochód nie wjedzie, to domku nie będzie. Ale wolę go nie mieć, niż patrzeć na to śmietnisko, bo żadnej przyjemności z przebywania tam chwilowo nie mam.

Opcja z kamieniem chyba jest optymalna, ale znowu bardzo się boję, jak to będzie wyglądało. 

Chętnie przeczytam komentarze zaglądających, szczególnie z własnych doświadczeń w zakresie drogownictwa ;-)))).

A było kiedyś tak pięknie...



Ale to było kiedyś, na początku. Kolejne zniszczenia przez dziki i w marcu było już tak



Coś z tym musiałam zrobić. 

Tylko ta cegła... OMG  a przecież cegła sama w sobie jest piękna. Tylko nie na łące i w takim wydaniu :-( No cóż zabrakło wyobraźni i wiedzy, co to na prawdę jest gruz ceglany.

4 komentarze:

  1. Nie znam się na utwardzaniu dróg, ale uważam, że pierwszy pomysł jest dobry. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu. Mam nadzieje, że się uda. A na utwardzaniu dróg, ja też niestety się nie znam ;-)))) Jak widać.

      Usuń
  2. Opcja pierwsza. Kamień na pozostałości chłamu, który spowoduje, że kamień nie zatopi się w podłożu. Tego się trzymaj, bo i roboty mniej i domeczek będzie. Pisz, co dalej. Ach, ten płot z dech... Tu wzdech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro obejrzę rezultaty prac naprawczych i zdecyduję co dalej. Też bym wolała kamień, ale nic na siłę. Bo brzydota może jedynie odebrać mi chęć do wracania do Borkowa. Muszę to naprawić.

      Usuń