Trzy dni, a każdy inny.
Najpierw koszenie w upale, potem polowanie na żaby, a na koniec ulewa. Po koszeniu odkryłam nowe rośliny.
Ta wygląda jak sadziec.
Nisko przy ziemi zaczyna robić się żółto
Żółtego znowu sporo w trawach
Wkrótce będzie też sporo Słoneczniczka szorstkiego.
A żaby? Skaczą mi spod nóg gdziekolwiek się ruszę, więc postanowiłam trochę na nie zapolować ;-) Fotograficznie oczywiście.
Plany na trzeci dzień - czyli grabienie siana - pokrzyżował ulewny deszcz. Przemoczona do tzw. suchej nitki zebrałam siana, ile tylko dałam radę, a potem przemoczona, z bolącym gardłem uciekłam do miejskiego domu.
To pierwsze żółte, to może być Tojeść rozesłana. :)
OdpowiedzUsuńJak są żaby, to i zaskrońca należy się spodziewać. A może już są?
Jest masa jaszczurek, a co tam jeszcze w trawie buszuje, kto wie ;-))))
UsuńPięknie u Ciebie, wprawdzie bukszpany do tego strzyżone, to absolutnie nie mój ogrodowy styl, ale podziwiam zestawienie z kwiatami i mistrzostwo nożyc.
Popatrzyłam na tę tojeść - masz racje, ma dokładnie takie długie pędy z małymi listkami. Dziękuję!
Usuń