Pojechałam na wieś, chociaż rano deszcz i szarówka szeptały mi w ucho, że jutro będzie słońce, będzie ładnie... ale się nie dałam tym razem. Jechałam w deszczu, potem pracowałam, a to w deszczu, a to w słońcu, a to uciekałam przed ulewą do chaty.
Za to robota wykonana, krzewy rosną, łąka nad rzeczką zgrabiona, w kompostowniku porządek.
A tytuł widać na zdjęciach ;-)))
Wilgoć i zimno pomalowały wszystko na brązowo.
Najbardziej jesiennie jest na rzeczką
Ale te ogólne krajobrazy też nieco nostalgiczne
Sadziłam, a nowe krzewy korzystały z wilgoci i ciepła. Bo było ciepło. Ziemia miękka, mokra, aż chce się sadzić!
Orszeliny rosną na poszerzonej rabacie zwanej 'Pod trąbą' ;-) Miałam taką z jakiejś aukcji staroci w Anglii - to trąba myśliwska, ale uszkodzona i w teraz robi za poidełko oraz nazwę rabaty.
Obiele są między czeremchami odmiany 'Nowosybirskaja'. Ma cudne wiśniowe liście. Mam nadzieję, że będą tu rosły dobrze, ale u mnie to zawsze loteria.
Trzmielina oskrzydlona też ma swoje nowe miejsce. Miejscówka dla oskrzydlonej idealna. To skarpa nad trzecim suchym strumieniem. Piasek i żyzna ziemia dobrze zdrenowana. Nawet nie wiedziałam, że mam takie miejsce ;-)
Będzie ją cudnie widać od bramy. To maliństwo pomiędzy suchulcami wiązówki to ona. Wkrótce im pokaże, kto tu rządzi, a przy okazji wpisze się w czerwień moich dębów.
Jeszcze tylko pokażę cudne listki rutewki żółtej
To jest chyba bohaterka moich tegorocznych zakupów. Wszystkie rośliny posadzone w tym sezonie, a jest ich sporo, są śliczne, ale ta rutewka to argument, by rutewki były wszędzie. I będą ;-)
Przecież będą kolejne sezony ogrodowe.
Czyż nie?
Te liście u rutewki są naprawdę oryginalne! Zawsze je podziwiałam u rutewki orlikolistnej i zdrojówki rutewkowatej - tak misternie powycinane.
OdpowiedzUsuńA brązy pięknie rozjaśniły żółcie :-)
Ja bardzo lubię byliny, które są długo ładne 'liściowo' ;-) Do tego ta koronkowa wycinanka rutewek czyni je wyjątkową ozdobą rabatek. Zdrojówki nie znam, ale popatrzę. Masz sporą wiedzę o roślinach. Widziałam w ostatnim wpisie, ile wspaniałych roślin uwieczniłaś tak pięknie. Wkrótce zajrzę ponownie, tylko trochę za dużo się dzieje ostatnio.
UsuńDobrze ogrodowi w brązach, ale nie zmieniam zdania - jesieni nie lubię i już.
OdpowiedzUsuńNo nieładnie! Ogrodnik musi kochać jesień ;-)))) Jak i każdą porę roku, bo toż to rozum natury. Ja czekam na zimę jak na wybawienie. Tak! Odpocznę od tej ogrodowej gonitwy, zajmę się sobą na przykład. A co!
UsuńA brązy jesienne są najcudniejsze.
Ale ładnie:) Faktycznie brązowo. Twój ogród w każdej porze roku jest uroczy:)
OdpowiedzUsuńOj jak miło. Mam chwile zwątpienia, za tydzień będzie szaruga, a ja mam jeszcze tyle do zrobienia. Po nocach nie śpię kombinując, jak to wszystko ogarnąć. Jutro od rana zasuwam.
Usuń