czwartek, 16 stycznia 2020

Podarowany dzień


Przez naturę.

Wiosennych porządków w styczniu jeszcze nie robiłam, ale dzisiaj nie sposób było nie wykorzystać tego dnia i nie popracować. W słonecznym cieple wyczyściłam z traw i chwastów kamienistą ścieżkę, nieco uporządkowałam rabatki, a potem zabrałam się za ustawianie dekoracji.

Wiewiór wskoczył na ganek.


Cielaczek biega po pagórkach, ale jak rośliny podrosną pewnie zmieni miejsce. Teraz w tych pustawych przestrzeniach wszystko wydaje się nieco obce. Na szczęście to nie beton ;-) Zawsze mogę zmieniać, komponować na nowo.



Bańka pod domkiem. Jak rośliny podrosną i dosadzę dalsze miejsce będzie - mam nadzieję - miało pożądany rustykalny charakter. Oczywiście dalsze narzędzia w planie. Szukam drewnianego koryta i starych sierpów. Tworzenie takich zakątków wcale nie jest łatwe i wymaga czasu. Jak wszystko w ogrodzie tworzonym w takim trybie jak mój.


Donica jest współczesna i w innym stylu, ale mi tu pasuje.


A tu jedna z moich inspiracji. Ogrody Państwa Kapiasów. Kiedyś podobało mi się tam niemal wszystko, teraz to już jest tego wszystkiego za dużo, a ogród stracił naturalność.


Kociołek ma tymczasową zawartość, która będzie się zmieniała, chociaż turzyca tu zostanie. Jej zwisające wąsy źle wyglądały na płaskiej rabacie.Poza tym jest to najlepsza trawa do kompozycji pojemnikowych, jak piszą znawcy ;-)


Obok turzycy jest wykopana z łąki wiązówka błotna. To nie jest dobry partner dla turzycy ;-) Wiązówka pójdzie nad suchy strumień, a tu wiosną będą kwitnące sezonowe.


Poszukałam wiosny


Brak silnego cięcia wierzby smoczej na wiosnę 2019 teraz się mści. Pastorały są mniej okazałe, miejscami zasuszone, ale to też efekt suszy. W tym roku będzie bardzo silne cięcie po kwitnieniu.






Jak widać wiosnę widać ;-) 

I jak zwykle żal wracać. Jeszcze widoki ogólne przed odjazdem


 

I tyle moich dzisiejszych radości :-)

4 komentarze:

  1. Uwielbiam zapach wiązówki błotnej, taki miodowy, chociaż niektórzy opisują go inaczej. I zawsze mi się kojarzy z latem i słońcem :-)
    Ale żeby w styczniu kwitły pierwiosnki? Nawet przed leszczyną? Trudno jakoś takie anomalie zaakceptować; ale może tak się będzie działo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie nie pamiętam zapachu wiązówki? Mnie od razu pojawia się obraz tych białych, puchatych kit, zwanych kozią brodą. Na początku wcale jej nie było, albo było na tyle mało, że jej nie zauważyłam. Teraz mam cała łany za płotem i powoli wprowadzam ją w kilku miejscach u mnie. Nie wygląda na inwazyjną.
      A zmiany w przyrodzie? No cóż, w gruncie rzeczy trwają od tysiącleci, tylko zwykle jest to powolny proces. Teraz mamy raczej spore przyśpieszenie.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Lepiej pisać samemu :-( Te google'owe tłumaczenia to jednak koszmar.

      Usuń