Napisałam wczoraj w moim komentarzu, odpowiedzi dla (bk), że zamiast skalniaka, może z tej górki powstać fałszywa piwniczka. Ten pomysł od dawna chodził mi po głowie, odkąd zobaczyłam taką budowlę ;-) w jednym z wiejskich ogrodów. To Ogród w Goczałkowicach, słynny ogród Państwa Kapiasów, gdzie w ogrodzie-skansenie jest całe mnóstwo takich cudnych wiejskich w stylu zakątków.
Zdjęcie też nie mojego autorstwa, zapisałam je dawno temu, bowiem wędrując po internetowym świecie zapisuję sobie obrazki, które kiedyś mam zamiar odtworzyć w moim wiejskim obejściu.
Wiem już na 200% że moja górka dostanie taki ceglany front i drewniane wrota. Nie wiem tylko czy łuk mi wyjdzie, ale się postaram. Napisałam 'fałszywa' piwniczka, bo na pewno nie wkopię się w tę pryzmę ziemi, a jedynie ściągnę pomysł na element wiejskiego krajobrazu.
To już plan na przyszły rok. Tak jak i kamienne nadbrzeża stawu, o takie mniej więcej
Znowu nie wiem skąd to zdjęcie i czyj to staw, ale jest dla mnie kolejną inspiracją. Oczywiście roślinność i otoczenie stawu jakże różne od mojego, chodzi jedynie o sposób umocnienia brzegów.
Przyszły rok to także stała już konstrukcja ścieżki przez cały ogród, w miejsce tej tymczasowej z oszastów. Będzie oczywiście drewniana, tylko wykorytowana, wyżwirowana i z elementami drewnianych belek. O coś takiego, tylko mniej elegancka, bardziej nieregularna, bo nadal użyję oszastów.
W planie jest też drewniany domek, ale to nadal wielka niewiadoma, bo tak jak piwniczka, staw czy ścieżka, to głównie moja praca i finanse nie są tu wielkie, w przypadku domku to wyłącznie kwestia moich możliwości budżetowych. Ale ja jak zwykle pewnie coś wymyślę ;-)
A w tym sezonie to już niemal koniec prac w Borkowie. Pomaluję do końca płot, podetnę trawy nad stawem, dosadzę drzew i trochę krzewów (?) a potem będę tylko zaglądać przez zimę raz na jakiś czas, czekając na wiosnę....
Życie zawsze koryguje nasze plany. Po ostatnich pracach w Borkowie gotowe jest miejsce na mostek, ale z piwniczki zrezygnowałam. Jest też ścieżka, ale tylko żwirowa. Porzuciłam pomysł dodania drewna do żwiru, bo sam kamień wygląda dobrze, a drewno wykorzystam na ścieżkę nad stawem, przy skarpie. Nigdy nie trzymam się niewolniczo pierwotnych pomysłów, tylko dostosowuję to, co robię do nowych okoliczności. W ogrodzie natura sama podpowiada najlepsze rozwiązania.
OdpowiedzUsuń