sobota, 12 sierpnia 2017

Prace polowe


Ostatnie dwa dni z racji temperatur zdecydowanie afrykańskich do pracy nie nadawały się kompletnie. Za to oglądanie prac polowych przy użyciu rozmaitych maszyn było zajęciem na te warunki doskonałym ;-) 

Pan rolnik siedział sobie w kabinie i tylko zmieniał podczepiane sprzęty. Mechanizacja koszenia i zbierania siana bardzo mnie zachwyciła. Bocian tez stał i podziwiał ;-)






 A ja siedząc głównie w stawie wykorzystałam czas na przetrzebienie pałki. Ależ to jest ekspansywna roślina! 


Wieczorem dla równowagi cieplnej było ognisko ;-)



Dalszy rozwój moich kwitnących




Na afrykańskie upały Borków okazał się być doskonałym miejscem, a że wilgotność również podzwrotnikowa, wszystko rośnie jak busz.




4 komentarze:

  1. Piękny ten kwitnący kłos orszeliny. Widziałam zdjęcia białych. :)
    Posiedziałabym sobie przy takim ognisku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki ma zapach! Orszelina to podobno dość rzadki krzew, zupełnie nie wiem dlaczego, bo piękna z liści, do tego tego te kwiaty. Nie spodziewałam się kwiatów w tym roku. Posadziłam w czerwcu jakieś marne patyczki, a tu taka niespodzianka :-)
      Ognisko w dzisiejszych czasach to coraz rzadsze zjawisko, bo właściwie w niewielu miejscach można je palić, a przecież to taka przyjemność.

      Usuń
  2. Mmm, nawet tu czuję te zapachy - siana... ogniska... :)
    Pięknie spędzony czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, siano, dym z ogniska, widok skoszonych pól, bociany... :-)

      Usuń