W Borkowie jesień już bardzo widoczna. Żółto nie tylko od tych naszych polskich mimoz, ale i pola żółkną, chłodno pomimo słońca, wiatr zimny... jesiennie, ale przecież pięknie :-)
Do tego wspaniały dzień do pracy. Powalczyłam z darnią wokół domku, bo docelowo mają tam oczywiście być piękne rabaty. Mają ;-)
Niezdarne to jeszcze takie, ale biorąc pod uwagę jak tu było dzisiaj rano
to postęp jest chyba duży. Jak zwykle tutaj w Borkowie, ogrom pracy, a efekty mizerne. Ale do tego już przywykłam i ciesze się wizją przyszłości ;-) Za tydzień Zieleń to Życie, będzie okazja kupić sadzonki na te puste rabatki.
Sadziec jest na Młocinach, jest i tu. Tylko ten to samosiejka. Tak sobie ładnie wyrósł.
Przegorzany przekwitają
A na łąkach nowe kwiatki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz