Dawno nie widziani, tym bardziej cieszą
Trwają żniwa, to i one są. Te dwa przyleciały na łąkę sąsiada, gdzie trawa znowu wysoka.
Wieczorem na moim płotku przysiadł Grzywacz
A nad strugą pełno śladów i praca wre. To widok wieczorem
A to już rano następnego dnia. Tama rośnie ku utrapieniu okolicznych rolników.
Na miękkim nadbrzeżu nad strugą liczne tropy
Nie mam oczywiście pojęcia czyje, ale wiem, że to ptaszysko i jakieś parzystokopytne zwierzę. Wiem też, że nie są to ślady bobra.
Pogoda upalna, ale przy właściwym rytmie pracy - przerwy, odpoczynki w cieniu, mnóstwo wody - nie ma problemu także z pracą. Odsłoniłam kolejne rośliny czyszcząc je z trawiastych chaszczy.
Wierzba Smocza w tym roku wreszcie podrosła
A to jej charakterystyczne pędy. U mojej jeszcze wąskie, ale już widać ich urodę
Derenie rozłogowe White Gold, mam ich parę, jak wszystkie derenie rosną szybko i bezproblemowo. To jest odmiana na podmokłe, okresowo zalewane miejsca. Moje rosną tuż nad stawem. Obecnie to 45 cm, ale jak osiągną rozmiar docelowy ok. 2,5 metra, to będą na wiosnę ładną oprawą stawu.
Opis u Kurowskich: Rozłożysty krzew osiągający wys. do 2,5 cm. Przyrasta rocznie ok. 20 cm. Szczególnie urzekający zimą z uwagi na młode pędy, które są jaskrawo pomarańczowo żółte. Kwitnie w V na biało. Owoce – czarne jagody, dojrzewają we wrześniu i są zjadane przez ptaki.
Jeszcze widok na ukochany płotek
Domek z innej perspektywy
A dzień kończył się pięknie
Myślę, że fotografowanie zachodów słońca powinno być zakazane ;-)
Od soboty nowe spojrzenie na strugę. To znaczy znowu mnóstwo pracy, ale miejsce jest tak piękne, że muszę je jakoś uporządkować, tym bardziej że to nadal moja działka.
Do zobaczenia nad strugą w sobotę :-)
Faktycznie - gości sporo :) ale jakich miłych! Rozumiem utrapienie rolników gdy tama rośnie, ale znam też to wzruszenie serca, gdy zwierzęta podchodzą blisko i człowiek czuje, że akceptują jego obecność. I u nas bociany, i jeszcze sarny, i zające, i dziki, i lubię bardzo tę ich bliskość :)
OdpowiedzUsuńTak, też tak to widzę i chciałabym wreszcie zobaczyć bobra, bo jak dotąd to tylko obserwuję efekty ich działalności.
UsuńBociany i grzywacze mam, bobrów nie mam, bo nie mają tu gdzie się zasiedlać. Są wspaniałe, ale jednak problemowe. Płotek zachwyca, opisz jego historię. Miejsce też zachwyca, ale to już wiesz.
OdpowiedzUsuńBobry, jak każde zwierzę niesie ze sobą urodę i kłopoty. Nawet pies - ile z nim szczęścia, a ile też problemów ;-) Płotek historii właściwie nie ma. Powstał jak cały Borków w 2014 roku w... 'mojej głowie'. Dzisiaj będzie nieco o nim.
Usuń