czwartek, 24 maja 2018

W Borkowie bez zmian


Po bardzo złym tygodniu i w pracy, i w domu jechałam dzisiaj do tej mojej wiejskiej ostoi z nadzieją, że spokój i uroda mojego Bobrowego Borkowa zmieni widzenie świata na lepszy. 

Jak zwykle nie zawiódł !

Leniwy czas wśród falujących traw, szum liści czerwonych dębów, żabi rechot i cała gama odgłosów natury jak zwykle leczy duszę. Potem jednak trochę pracy, by i ciało miało to, co mu należne i chociaż ledwie żywa, znowu jestem jak nowa.  

Dzisiaj domeczek w roli głównej ;-)






Niemal ukryty wśród traw ;-)



2 komentarze: