wtorek, 25 czerwca 2019

Nowa zabawka ogrodowa ;-)


Jakby ktoś wywnioskował z tytułu, że będzie to np. huśtawka albo dmuchany basenik niebieskie cudo ;-))))) to od razu prostuję. Moje zabawki  ogrodowe to kosa spalinowa, piła łańcuchowa, a teraz dołączyła do tej godnej rodziny STIHL kosiarka spalinowa.


Niestety moja współpraca z lokalnym rolnikiem się wyczerpała, a raczej ja się wyczerpałam nerwowo, czekając czy stawi się do pracy, w jakim stanie i na koniec jaki będzie efekt tej jego pracy.

Kosztowało mnie to zbyt dużo stresu, nie wspominając o kosztach właśnie. No cóż, kazał Pan, zrobił sam, jak w polskim przysłowiu. 1200 metrów w tej pogodzie to nie żarty, ale maszyna jest jak bestia, gryzie równo ;-)

Co skoszone miało być jest skoszone, co posadzone rośnie!

Są 'gęsie szyje'! To kwiaty na tojeści orszelinowej.



Rabata z szarogłazem generalnie daje radę, choć zapewne w normalnej pogodzie byłoby chyba ciekawiej.


Oman ma pąk





Przy bramie bogactwo kwiecia. Liliowiec Bakabana kwitnie i chyba będzie - sądząc po pąkach - kwitł jeszcze długo.


Gailardie już drugi rok i rozrastaja się. Chyba jednak lubią te warunki.



Kompozycja ja i natura ;-)  Pęcherznica i rokitnik to ja, krwawnice i trawy to natura nad stawem.


Jest cudnie, ale czekam na jesień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz