No tak :-(
Kiepskie planowanie. Zaplanowałam na weekend remont tzw. suchego strumienia. Jednego z trzech. Niestety zarósł tak paskudnie pomimo maty, że nie było innego wyjścia jak usunąć wszystkie głazy - ok. 100 sztuk - i wszystkie kamienie wypełniające typu kliniec, otoczaki dla ozdoby, wymienić matę na nową po wyczyszczeniu podłoża i ułożyć głazy ponownie.
Prosta robota tylko jednak nie przy upale. Ja jednak jestem z tych, co choćby żabami z nieba padało, dokończę dzieła raz zaczętego.
Strumień jak nowy.
Wieczorem wieczorne zachwyty
W bardzo dobrym towarzystwie. Paddington od blisko 50 lat jest mi nieodłącznym towarzyszem. Nie znam lepszego ;-) Dołączył do mnie jeszcze w latach 70-tych tamtego wieku, podczas mojej pierwszej wizyty w Londynie. Kapelusz ma, tylko za gorąco dzisiaj ;-)
A rano zanim słońce i żar wygoniły mnie do domu jeszcze parę zachwytow kolorami
Werbena zaraz zakwitnie, a jesion żółty bo to All Gold ;-)
Jestem w domu i mogę odpoczywać. Nie wisi nade mną obowiązek drugiego ogrodu, nie muszę jechać podlewać, syn zadba.
Wspaniały podział obowiązków ogrodowych.
Niesamowita jesteś, Krysiu! Rezultat prac godny podziwu. :) Śliczne kolorystyczne akcenty. Teraz Twoje serce całkowicie do Borkowa należy.
OdpowiedzUsuńBasiu te śliczne akcenty to akurat Twoja zasługa ;-) Teraz dzielżany rządzą na rabacie przy bramie. Jak z Twojego doświadczenia najlepiej je rozmnażać?
UsuńA co do serca to ogródeczek zawsze tam będzie miał swoje miejsce. Na szczęście nie musiał trafić do obcych, zawsze mogę go odwiedzać i cieszyć się nim razem z synem.
Dzielzany najlepiej rozmnażać wczesną wiosną przez podział kęp. Jak tylko zaczną wypuszczać pierwsze liście można dzielić.
UsuńO, dziękuję. Pamiętam, jak wyglądały te Twoje sadzonki, mam zdjęcia, będę dzielić wg wzoru ;-) A chce mieć ich dużo, bo są piękne, bo bardzo pasują do Borkowa, bo kwitną późno, bo nie zasychają im dolne liście. Są cudne!
UsuńPodziwiam. Bardzo podobają mi się wodne akcenty w Twoim ogrodzie. Gdybym była młodsza, może jeszcze skusiłabym się na coś podobnego, zwłaszcza, że ja mam ogród na stoku. Ale ja raczej zwijam ogród niż rozwijam. Misiadło wymiata.
OdpowiedzUsuńPodpowiedz proszę, gdzie najlepiej zobaczyć Twój ogród? Zaglądałam, ale Ty masz tak bogate blogi, że nie znalazłam jeszcze.
UsuńA co do wieku, to - bez licytacji ;-) - sądzę, że jestem dużo starsza od Ciebie ;-))))
Wiek nie ma nic do rzeczy. Tylko spowalnia tempo pracy, ale nie ogranicza ani marzeń, ani determinacji w dążeniu do ich spełnienia. Ja czasem dosłownie 'podpieram się nosem', by jakoś dokończyć prace w B. Ale póki mogę, działam.
Misiadło ! Kupuję, szczególnie, że ja te misiadła wręcz kolekcjonuję. Każde dziecko powinno mieć ukochanego misia. Ja miałam. Był dla mnie gwarancją bezpieczeństwa, bo był.