piątek, 17 lipca 2015

Jadę kosić!

Sama. Ja i kosa.

Wracam jutro, a zatem relacja z moich zmagań z trawą i sprzętem jutro. Jadę nie tylko z kosą na ramieniu, ale i z duszą na ramieniu, bo jednak to nowe wyzwanie przede mną, ale ja raczej nie mam w zwyczaju cofać się przed niczym. 

Dam radę? 

Tak dla przypomnienia - to moja trawa :-)))))


Do jutra!
 

3 komentarze:

  1. Data się nie zgadza ;-) Pisałam dzisiaj rano, w sobotę, a wracam w niedzielę, coś z datownikiem nie tak. To tak dla jasności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już się nie mogę doczekać na efekty Twojej pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże dawno Cię nie było ;-)
      Już wróciłam, pogoda - zimno i ulewa! - wygoniły mnie do domu. A w stolicy sucho i upał i ani śladu tych ulew z Borkowa. Zaraz opiszę moje wczorajsze zmagania ;-)

      Usuń