Raczej powinnam być na Młocinach, bo to moja ogrodowa rocznica. 22 lipca 2011 roku zaczęła się moja ogrodowa przygoda, a z nią właściwie nowe życie. Inne niż przed tym dniem. Zamiast pracoholizmu 24/7, ogrodoholizm ;-) Każdą możliwą chwilę spędzam teraz w moich ogrodach i chociaż czasem padam ze zmęczenia, to bardzo lubię to moje nowe życie. Osiem lat i nadal to lubię, a też nic nie wskazuje, by miało się to zmienić.
Dużo pracy, skarpa oczyszczona pod nowe rośliny. Czekam na dostawę i pewnie w czwartek sadzę.
A to co już posadzone rośnie wspaniale i cieszy takimi widokami.
Odętka wirginijska perli się pąkami, a w tle to czarne, to nie chora roślina, tylko pąki jesiona. Taka jego uroda ;-)
W stawie chociaż wody zbyt mało nowe lilie rosną.
Wszędzie sporo krwawnicy, a kiedyś były to pojedyncze kwiaty.
"Odętka wirginijska perli się pąkami" - bardzo ładnie to ujęłaś, Krysiu. Rzeczywiście perli się. :) Ciekawa jestem, jaki kolor kwiatów będzie; białe, czy różowawe?
OdpowiedzUsuńSkojarzenie samo się nasuwa ;-) Jutro już może będą pierwsze kwiaty. A i ożanka się gramoli. Bardzo powoli, ale coś z niej będzie.
Usuń