poniedziałek, 25 marca 2019

Żółto na rzeczką


Między pokrzywami na mokrej łące nad rzeczką żółte kwiatuszki. Widzę je pierwszy raz i niestety nie wiem co to.



Rzeczka znowu wylewa za sprawą nowej tamy. Bobry moje kochane są! Cieszy mnie to, bo wioskowi polują na nie zawcięcie. Tyle że to szczwane zwierzątka i nie tak łatwo nawet je zobaczyć, a co dopiero upolować.



Mnie ich tamy nie przeszkadzają ;-) U mnie bez zmian.


Dzisiaj porządków ciąg dalszy. Czyszczenie miejsc po kretowiskach, oczyszczenie róż błotnych i strumienia obok nich. Te róże błotne, to kolejny po wierzbie smoczej wspaniale odkrycie na moje zalewowe tereny. Cudnie się rozrastają, a odłogi rozmnażam w kolejnych miejscach.


Przywiozłam do domu zapach dymu z ogniska ;-) Paliłam, dymiłam, kocham ten ogień w naturze, tak rzadko teraz możliwy. Na zdjęciu już tylko popiół, zbiorę go na kompost. 


I kolejne wcielenia smoczej ;-) 



Na kamieniu ;-)


Oj czekam tu na zieleń !


A tu inne kotki


Ubiorek przetrwał i szykuje się do kwitnięcia. Trochę się o niego bałam, bo posadzony niedawno, ale jak widać dał radę.


Lodowaty wiatr, dzień znowu zmienny, ale uciekłam w porę przed deszczem ze śniegiem. 
No chyba czeka mnie tydzień przerwy. Bo pogoda, bo samochodowy serwis. Niestety Focus ma niemal 11 lat, ale zdecydowałam, że będę go serwisować i zostanę z nim do końca, cokolwiek ma to znaczyć.



4 komentarze:

  1. Hmmm Wiosenne ognisko i pierwsze ziemniaki z popiołu. Ech! Zatęskniłem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na ziemniaki zabrakło czasu. To nadal czas prac porządkowych i z trudem znajduję moment na szklankę wody i chwilę, by odzyskać oddech. Ale ognisko zawsze budzi te atawistyczne tęsknoty za innym życiem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Krysiu, te żółte kwiatki należą do Śledziennicy skrętolistnej lub Śledziennicy naprzemianlistnej. Są podobne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WOW! Jestem jak zwykle pod wrażeniem :-) Dzięki Basiu, bo to niezwykła roślinka. Na pewno skrętolistna, wszystko się zgadza. To ciekawe, że nie było jej tutaj wcześniej. Jest tylko blisko rzeczki. Nie ma ani jednej u mnie za płotem, ale wkrótce to się zmieni, bo wykopię kilka kępek i posadzę koło kamieni, tam tez grzęzawisko, powinna polubić warunki.

      Usuń