Tak, tak.
Kto czytał wpis z wczoraj, ten wie, że ogród do mnie przyjechał za sprawą wspaniałej Ogrodniczki Basi, która wyhodowała, wykopała, oznaczyła, zabezpieczyła, zapakowała i wysłała mały ogródek w pudełku. Wczoraj pisałam 'masa' roślin, dzisiaj mogę napisać, że dostałam ponad 60 sadzonek bylinowych.
Kto czytał wpis z wczoraj, ten wie, że ogród do mnie przyjechał za sprawą wspaniałej Ogrodniczki Basi, która wyhodowała, wykopała, oznaczyła, zabezpieczyła, zapakowała i wysłała mały ogródek w pudełku. Wczoraj pisałam 'masa' roślin, dzisiaj mogę napisać, że dostałam ponad 60 sadzonek bylinowych.
Wszystkie pięknie ukorzenione, dorodne, zdrowe, to dzisiaj zawiozłam do Borkowa - wbrew zapowiedziom mrozów ;-) - i zabrałam się do pracy.
A dzień okazał się idealny do takiej pracy. Słońce cudne, ale nie za gorąco, wody u mnie dostatek, no to tylko szpadelek w dłoń, wiaderka z wodą pod ręką i sadzę.
WSZYSTKO ROŚNIE!
Nie zmarnowałam żadnej, nawet najmniejszej szczepki, no ale to się jeszcze okaże. Bo posadzić to jedno, a wyhodować to drugie, a z tym ostatnim to u mnie bywa różnie :-( No dobrze. Jak wyjeżdżałam wieczorem wszystkie, naprawdę! wszystkie rośliny stały w pionie jak żołnierze. To jest szansa :-)
Czas na obrazki, a te z racji stadium sadzenia niekoniecznie będą cudne.
Najpierw po wypakowaniu wszystkich sadzonek zrobiłam podział wg istniejących rabat - co przy bramie, co na skalnej z głazami, co na skalnej z szarogłazem.
Ta przy bramie pochłonęła 80% sadzonek, bo jest długa i nadal mnóstwo tam miejsca. Jest słoneczna, do tego ma wymienioną ziemię i nieco bardziej ogrodowe warunki niż reszta Borkowa.
A zatem od lewej zawilce
Mają tu za towarzystwo dziurawca Kalma Gemo z lewej, różę błotną z prawej, z przodu irysy syberyjskie Kundel ;-) w liczbie 5. Nad nimi jesion, ale nie jestem pewna, czy żyje, jak to z jesionem.
Tu mamy floksy obok czegoś co chyba jest chwastem ;-) i oczywiście łubiny. Też darowane, to i rosną pięknie.
Ożanka ma robić za obwódkę ;-) Będę nad tym pracować.
Bodziszki obok firletki i kaliny 'Nanum'
Dzielżany
Orliki
I widok z góry i nadal tu pusto, ale tu może jeszcze coś wyrosnąć ?
Malutkie pierwiosnki dosadzone do tych, co już rosły i rudbekie. Dalej malutka odętka.
Tu 3 odętki. Mam nadzieję, że dadzą radę, bo mam na nie wielką ochotę ;-)
Odętka w zbliżeniu. Cudo!
Floksy też.
Obawiam się, że na dzisiaj to tyle, bo nie mam już sily pisać, a jutro jadę na uczelnię na kilka godzin.
Ciąg dalszy oczywiście nastąpi i będzie jutro.
Zanim jednak powiem dobranoc, jeszcze jedno zdjęcie. Juki rosną, a indyk pilnuje. Nawet czarnego kota dzisiaj wystraszył ;-)))
Do jutra :-)
Krysiu, zasługujesz na medal! Z sadzeniem uporałaś się w mig! Wydaje mi się, że ożanki są zbyt ciasno, lepiej gdyby były zachowane 5 cm odstępy, bo każda rozrasta się w kępkę. Firletkę kwicistą przeznaczyłaś na Młociny?
OdpowiedzUsuńBasiu, przecież nie mogłam zmarnować roślin, a bez posadzenia tak by było. Co do ożanki - poprawię, kompletnie nie znam tej rośliny, ale czułam, że coś nie jest tak ;-)
UsuńFirletka jest na rabacie z szarogłazem. Dzisiaj po pracy skończę moją sadzeniową relację ;-) Wczoraj nie dałam rady więcej pisać. Na Młociny zabieram dzisiaj tylko funkie. Miałaś rację z tym, że sadzonki znikną w tych obszarach do nasadzenia - ale do czasu, bo jak się wszystko rozrośnie, to ho, ho!